03 października 2014

Farbujemy się


Wiele lat trwało zanim zdecydowałam się na ten krok. Zawsze malowałam włosy na ciemne kolory. Lubię czerwienie, rudości i śliwki. Robiłam też balejaże czy blond pasemka. Ale ostatnio miałam już dość tych ciemnych kolorów i postanowiłam zejść na blond. Oczywiście nie udało mi się to za pierwszym razem ponieważ miałam bardzo ciemny kolor włosów i ściągnęłam kolor tylko do rudości. Nie bardzo mi się podobał ale nie było najgorzej.

 Pierwsze podejście do farbowania uczyniłam tymi oto farbami: (fotki z netu bo gdzieś zdjęcia mi wcięło) 

Dekoloryzator Cameleo firmy Delia




Nr 212 Szlachetna perła Naturia – Joanna




Powiem Wam, że ten dekoloryzator prawie wcale nie ruszył kolory pomimo prawie godzinnego siedzenia z nim na łbie, natomiast Joanna ściągnęła mi kolor do rudości. Długo chodziłam taka jakaś niedomalowana ponieważ kolejne podejście można robić po dwóch tygodniach żeby nie zniszczyć za mocno włosów. Ja odczekałam chyba ze trzy miesiące dodatkowo dając moim włosom urosnąć ponieważ znudziły mi się krótkie włosy. 


Kolejne moje podejście zrobiłam tymi oto farbami (i znowu zdjęcie z netu):


Palette E20 – super jasny blond (z rozjaśniaczem) 

źródło zdjęcia

Palette C8 – platynowy blond  

 źródło zdjęcia



Rozjaśniacz trzymałam na głowie godzinę czasu i bardzo ładnie zdjął kolor, następnie na 20 minut położyłam drugą farbę i byłam zadowolona z efektu. Nie jest to jeszcze czysty blond ale ten mi się już podoba. Teraz będę robić kolejne podejście ale to opiszę Wam w osobnej notce już z własnymi fotami – mam nadzieję, że nie zaginą  :)




Jak Wam się podoba mój nowy kolorek?

Jeżeli rozjaśniacie to jakimi farbami?


Pozdrawiam
Kasia

4 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach