14 grudnia 2017

GlySkinCare otuli Cię zapachem kokosa

O kosmetykach kolorowych, do pielęgnacji twarzy czy ciała każdy pisze bo wiadomo, każdy używa, o kosmetykach do pielęgnacji włosów pisze się rzadziej, a są tak samo ważne. Dziś pokażę Wam czym ostatnio ja myję swoje włosy i czy jest to strzał w dziesiątkę czy raczej w kolano. Od ponad miesiąca mam okazję testować szampon i maskę do włosów GlySkinCare jakie otrzymałam od firmy Diagnosis. Zarówno szampon jak i maska są o zapachu kokosowym, ponieważ uwielbiam ten zapach i to nie tylko w kosmetykach postanowiłam, ze właśnie ten zestaw przetestuję. Zaraz po otwarciu opakowania, szczególnie maski, w powietrzu unosi się piękny kokosowy zapach. No ale przejdźmy do recenzji.







Opis produktu:
Szampon z olejem kokosowym delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Wzbogacona o naturalny olej kokosowy, kolagen, keratynę, białko pszeniczne, witaminę E, aloes i pantenol formuła intensywnie nawilża i odżywia, pozostawiając Twoje włosy miękkie i lśniące oraz regeneruje i wzmacnia, zapobiegając ich rozdwajaniu.


Sposób użycia:
Nanieś szampon na mokre włosy, a następnie masuj okrężnymi ruchami do wytworzenia piany. Po umyciu włosów spłucz szampon ciepłą wodą. W celu uzyskania lepszego efektu nawilżenia stosuj z Odżywką do włosów z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną.

Skład:


Pojemność: 250 ml
Cena: 19,90 zł

Moja opinia:
Szampon znajduje się w plastikowej, brązowej butelce zamykanej korkiem. Zamknięcie jest zabezpieczone folią dzięki której bluetka nie otworzy się w transporcie i dzięki temu mamy również pewność, ze nikt nie używał szamponu przed nami. 


Po naciśnięciu korka naszym oczom ukazuje się otworek, przez który wylewamy potrzebną nam porcję szamponu do umycia naszych włosów. Po otwarciu butelki, czujemy dość intensywny zapach kokosa lecz ani nie mdły ani nie słodki. Czujemy go nawet gdy szampon malejemy sobie na dłoń, a nawet podczas mycia, lecz już po wypłukaniu i wysuszeniu zapach znika. Konsystencja szamponu jest trochę za rzadka, wolę gęściejsze szampony bo są wg mnie wydajniejsze. 


Producent pisze „masuj okrężnymi ruchami do wytworzenia piany” niestety chyba trzeba sporej ilości szamponu żeby pianę wytworzyć, bo przy potrzebnej mi ilości piany prawie wcale nie było. Lecz z drugiej strony to chyba dobrze, że niezbyt mocno się pieni bo kiedyś słyszałam, ze dobry szampon nie powinien mocno się pienić. Po umyciu włosów są dobrze oczyszczone, nawet lakier ani inne kosmetyki modelujące włosy nie pozostają na nich. Szampon nie uczulił mnie ani nie spowodował łupieżu.



Opis produktu:
Wzbogacona o naturalny olej kokosowy, kolagen, keratynę, białko pszeniczne, witaminę E, aloes, pantenol maska intensywnie odżywia i regeneruje włosy, pozostawiając je miękkie, lśniące i jedwabiście gładkie. Wzmacniając włosy maska zapobiega ich rozdwajaniu.


Sposób użycia:
Rozprowadź dokładnie maskę na umyte, wilgotne włosy. Załóż na głowę czepek i owiń ręcznikiem. Po upływie 15-20 minutspłucz letnią wodą. W celu uzyskania lepszego efektu nawilżenia, przed nałożeniem maski zastosuj Szampon z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną. Unikać kontaktu z oczami

Skład:



Pojemność: 300 ml
Cena: 34,90 zł

Moja opinia:
Maska zamknięta jest w plastykowym, brązowym słoiczku zamkniętym zakrętką pod którą znajdowało się sreberko dzięki któremu mamy pewność, że nikt nie używał produktu przed nami. 


Konsystencja kosmetyku jest gęsta co powoduje, że jest dość wydajny. Maska tak samo jak krem pięknie pachnie kokosem i tu już dłużej zapach pozostaje na włosach.



Maskę można stosować na dwa sposoby jako odżywkę lub kompres wtedy nakładamy ją na kilka minut, a potem spłukujemy letnią wodą. Można również zrobić 15 minutowy kompres nakładając na włosy maskę, czepek foliowy i ręcznik. Każda forma dozwolona i każdy robi według uznania, ja najczęściej stosuję tą maskę tak jak odżywkę czyli nakładam odczekuję minutkę lub dwie, spłukuję i gotowe. Mimo takiego szybkiego zabiegu, moje włosy zyskały wiele gdyż są odżywione i miękkie.

Podsumowując zarówno szampon jak i maska spisały się na medal i testowanie tych produktów było dla mnie przyjemnością. Jeśli macie ochotę poznać te produkty zapraszam na stronę sklepu Diagnosis.

Używałyście kiedyś tych produktów?

Pozdrawiam

Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach