15 sierpnia 2019

Piękno Na Fali czyli Piękno Naszych Serc



Pewnego lipcowego dnia, a dokładniej mówiąc soboty wybrałam się do Gdyni, na spotkanie Piękno Na Fali z super dziewczynami. Część z nich znałam już z poprzednich spotkań, tych mniejszych i większych, a kilka osób dopiero poznałam. Ale oczywiście nie byłabym sobą gdybym czegoś nie namieszała, a mianowicie: jadąc tramwajem zadzwoniła do mnie Ania i mówi: „słuchaj, a może pojedziemy wcześniej do Sopotu? Bo z Natalią myślimy podskoczyć do Domkove po świece, co Ty na to?” rzekłam czemu nie i tak zaczęła się nasza przygoda ze spóźnieniem. Jadąc do Sopotu miałam tam dotrzeć ostatnia, tym czasem okazało się, że jestem pierwsza i muszę poczekać na dziewczyny. W miedzy czasie dopisała się Ewelina, że i Ona by pojechała. Ok, więc czekałam na 3 gwiazdy :D 

Kiedy dziewczyny dotarły ruszyłyśmy w poszukiwaniu stoiska - jednego ze sponsorów naszego spotkania - Domkove.pl, które miało być w okolicach wejścia na Molo. Cóż wcale nie było to takie proste, bo ono może i było niedaleko wejścia, ale wcale nie tak dobrze widoczne, więc kiedy już tam dotarłyśmy przepadłyśmy całkiem pośród tych cudownych zapachów.



 Kiedy już wybrałyśmy swoje świece szybkim krokiem ruszyłyśmy w stronę dworca aby dojechać na spotkanie, gdzie czekały na nas już pozostałe dziewczyny: Karolina, Dorota i Dorota J, Monika oraz organizatorki Kasia i Monika.

 Na miejsce dotarłyśmy mocno spóźnione i nie obyło się bez reprymendy, ale udało mi się poskromić złośnicę wręczając jej cudowną przypinkę z hasłem: Ja nie przeklinam Ja rzucam zaklęcia (swoją drogą sobie muszę też taką kupić :D )

Ale się rozpisałam, wiec może tak do brzegu hihihi.


Jak wspomniałam spotkanie odbywało się w Gdyni, w restauracji Bliżej, a jej organizatorkami były Kasia – Sklerotyczka i Monika - Mymixoflife. Spotkanie miało jeden główny cel - wesprzeć małą Majeczkę. Na spotkanie miałyśmy przywieźć ze sobą książki na wymiankę, ale nie taką zwykłą bo za każdą książkę, którą przygarnęłyśmy trzeba było wrzucić do koszyczka 2 zł i tym sposobem również uzbierała się pewna sumka.


Tak więc po przywitaniu się z dziewczynami i wybraniu książek przyszedł czas na obiad. Pani, która nas obsługiwała miała przygotowane 3 propozycje obiadowe, z których każda wybrała to na co miała ochotę. Kiedy na stół „wjechały” te pyszne dania to nastała cisza, którą przerywały westchnienia i delikatny łoskot sztućców uderzających o talerze.


Następnie z pełnymi brzuszkami przeszłyśmy do najważniejszego punktu spotkania czyli licytacji, której jak zawsze towarzyszyły emocje i adrenalina. Dziewczyny przebijały kwotę tak szybko, że kilka razy zdarzyło się, że przebiły samą siebie, a śmiechu było przy tym co nie miara. 



Mi również udało się wylicytować co nie co, a m.in. dwie świece z kubkami, kubek z pomadką ochronną, książkę i zestaw kosmetyków.





Oczywiście sponsorzy pomyśleli też o nas i przekazali dla nas trochę upominków m.in. książki, kosmetyki, herbatę wraz z dzbankiem filtrującym, woski i świece zapachowe oraz suplementy diety.
 (wszystkie książki, które mam z wymianki, licytacji i od sponsorów)

















Dobrze, że prosto z Gdyni nie wracałam do domu tylko jechałam do brata, bo nie wiem jak bym się doczołgała hihihi.

Chciałam w tym miejscu jeszcze raz podziękować organizatorkom za zaproszenie, a sponsorom za wszystkie upominki, które przekazali na nasze spotkanie, bo bez  nich nie udało by nam się uzbierać tej pięknej kwoty 2030 zł Pieniądze zostały wpłacone na subkonto fundacji pod której opieką jest Majka.





 Dziękuję dziewczynom za możliwość wykorzystania ich zdjęć J





szalone My (z Anią) <3

Jeśli udało Ci się dotrzeć do końca to bardzo mnie to cieszy J


Pozdrawiam
Kasia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach