Każdy z Was powie, a co
tam Mikołajki dzień jak co dzień. Ale nie dla Nas. Nie dla lubelskich blogerek.
Nasze Mikołajki były wyjątkowe. A dlaczego? Chociażby dlatego, że odbyły się 5
grudnia a nie 6 :)
dlatego, że spędziłyśmy je w cudownym miejscu, w świetnej atmosferze i super
ekstra gronie nie tylko po to aby sobie posiedzieć, pogadać ale też po to aby
pomóc zwierzakom. No ale może tak po kolei :)
Jak już wspomniałam
spotkałyśmy się 5 grudnia o godzinie 12 w cudownym miejscu jakim jest Ranczo
Budrysa w Strupinie Dużym. Ranczo jest bardzo uroczym zakątkiem na
ziemi chełmskiej, gdzie mogą odbywać się nie tylko spotkania takie jak nasze
czy biznesowe ale i różne uroczystości rodzinne.
Na miejsce dotarłam
lekko zestresowana ponieważ oprócz Magdy nie znałam żadnej z dziewczyn ale jak
się okazało szybko znalazłam z nimi wspólny język i rozmawiałyśmy tak jakbyśmy
znały się od lat. Ponieważ każda z nas na miejsce przyjechała z różnych okolic
Lubelszczyzny musiałyśmy się posilić i ugasić pragnienie, a podczas oczekiwania na jedzonko był czas na pogaduchy o wszystkim i o niczym.
Jedzonko i kawusia dziewczyn :)
Natomiast Ja zamówiłam sobie sałatkę
z grejpfrutem i kurczakiem oraz bagietką. Porcja dość spora ale dałam radę :D
a następnie szarlotkę z lodami
Po napełnieniu naszych
brzuchów nadszedł czas na rozdanie prezentów Mikołajkowych jakie
przygotowywałyśmy sobie same nawzajem. Najpierw każda z nas napisała list do
mikołaja, a później, w drodze losowania, dowiedziałyśmy się dla kogo mamy
przygotować paczkę.
Nasza Mikołajka Marta sprawnie
obdarowała nas spersonalizowanymi prezencikami.
Prezent trafiony w stu
procentach chociaż nie wiem czy ja się kiedyś nauczę robić kreskę eyelinerem :P
Następnie przyszedł
czas na prezenty od sponsorów naszego spotkania.

O prezentach jakie
przywiozłam do domu dowiecie w kolejnym poście.
Na koniec zostały
przygotowane takie atrakcje jak loteria fantowa i licytacja, podczas której
zebrałyśmy około 800 zł na rzecz Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt.
Czas płynął
nieubłagalnie i trzeba było się rozstać, a szkoda bo w tak miłym towarzystwie
można by siedzieć nawet do rana. Mam cichą nadzieję, że kiedyś jeszcze będę
mieć okazje się z Wami spotkać.
No i jeszcze takie Wam pokażę, a co :D
Jeszcze powiem Wam na
ucho kto był sprawcą całego zamieszania i kto im w tym pomógł :)
Organizatorki (w dolnym
rzędzie):
Uczestniczki:
Paulina, Monika B., Wioletta, Karolina, Emilia , Sylwia K., Sylwia G., Milena, Kasia K., Monika D, Magda, Ja - Kasia, Gosia, Sylwia R.,
A czy Wy byliście
grzeczni i dostaliście prezenty? Pochwalcie się w komentarz :)
Pozdrawiam
serdecznie
Kasia