"Marzycielka"
Katarzyny Michalak to trzecia część trylogii autorskiej. Jakiś czas temu
pisałam o poprzednich częściach - "Pisarka"
i "Zagubiona",
a dzisiaj nadszedł czas na recenzję trzeciej części.
W tej części Weronika staje
się Ewą, poprzednie życie zostawia za sobą i zaczyna nowe, bo dostała szansę by
żyć dalej.
Kiedy po kolejnej
próbie samobójczej budzi się nad ranem zdaje sobie sprawę z tego co zrobiła. Po
tym jak Wiśniowski wyrzucił ją ledwo żywą z domu trafiła do dawnego przyjaciela,
gdzie spotkała też Wiktora, swoją wielką miłość.
To nie było przyjemne spotkanie, zwłaszcza kiedy ona była w tak bardzo złym stanie. Kiedy trafiła do szpitala psychiatrycznego zamknęła się w sobie i wpadła w ogromna depresję. W szpitalu odwiedza ją Wiktor i przynosi w prezencie laptop.
To nie było przyjemne spotkanie, zwłaszcza kiedy ona była w tak bardzo złym stanie. Kiedy trafiła do szpitala psychiatrycznego zamknęła się w sobie i wpadła w ogromna depresję. W szpitalu odwiedza ją Wiktor i przynosi w prezencie laptop.
Kiedy już pozwolono jej
korzystać z tego laptopa, zaczęła pisać i stawała się nieobecna. Dzięki temu
potrafiła przetrwać w zamknięciu nawet kilka dni. Po jakimś czasie Ewa zostaje
przeniesiona do innego pokoju, gdzie poznaje dwie wspaniałe dziewczyny i się z
nimi zaprzyjaźnia. Po wyjściu ze szpitala dostaje pracę, której oddała się
bezgranicznie do czasu aż jej esk. mąż znowu zaczął mieszać w jej życiu. Miała
cichą nadzieję, że w końcu udało jej się, uwolnić od tyrana ale niestety on
zawsze pojawiał się w najmniej oczekiwanym momencie jej życia. Do czasu - kiedy
to Wiśniowski ginie.
Ewa ponownie zaczęła
pisać do „szuflady” aż któregoś razu nie wiadomo jak, jej książka trafia do
wydawcy i tak zaczyna się jej przygoda z prawdziwym pisaniem.
Ten czas również nie był łaskaw dla Ewy ponieważ wraz z ukazaniem się książki pojawili się pierwsi fani i hejterzy. W tych trudnych chwilach zawsze mogła liczyć na swoje przyjaciółki. Był też on – Wiktor, który pojawiał się kiedy tylko chciał i na tak długo jak chciał. Wtedy też nie odstępowali siebie na krok i cieszyli się każdą chwilą jakby to miała być ta ostatnia.
Ten czas również nie był łaskaw dla Ewy ponieważ wraz z ukazaniem się książki pojawili się pierwsi fani i hejterzy. W tych trudnych chwilach zawsze mogła liczyć na swoje przyjaciółki. Był też on – Wiktor, który pojawiał się kiedy tylko chciał i na tak długo jak chciał. Wtedy też nie odstępowali siebie na krok i cieszyli się każdą chwilą jakby to miała być ta ostatnia.
Pewnego dnia Wiktor
wychodzi z domu i nie wraca, pozostawiając Ewę jeszcze niczego nieświadomą. Jej
życie zostaje wywrócone do góry nogami, ale dlaczego?
Tego wam nie powiem, bo
i tak za dużo zdradziłam. Zachęcam do sięgnięcia po tą lekturę, ale zanim to
zrobicie koniecznie przeczytajcie dwie pierwsze części.
Dziękuje za możliwość
przeczytania tej książki
Pozdrawiam
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach