24 lipca 2016

Krem do oczyszczania twarzy - Nivea Creme Care



Marka Nivea jest znana wszystkim. Sama kiedyś używałam kremów tej marki, a ostatnio miałam okazję testować też żel micelarny (pisałam TU). Na krem do oczyszczania twarzy skusiłam się, ponieważ byłam bardzo ciekawa takiej formy oczyszczania twarzy. No ale wszystko po kolei, zapraszam na recenzje :)


Opis:

Nivea Creme Care Krem oczyszczający do twarzy wzbogacony kompleksem NIVEA Creme Care:
·         dokładnie, a zarazem łagodnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń
·         utrzymuje naturalny poziom nawilżenia skóry
·         pielęgnująca formuła z Euceritem, pantenolem i niepowtarzalnym zapachem Kremu Nivea jest dostosowana do wszystkich typów cery.
Pielęgnująca formuła sprawia, że skóra jest oczyszczona, gładka i naturalnie piękna.


Sposób użycia:

Niewielką ilość kremu nanieś na zwilżoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Wmasuj delikatnie okrężnymi ruchami. Spłucz dokładnie letnią wodą. Idealny do codziennego stosowania.

Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie. produkt przebadany również okulistycznie.


Skład:

Aqua, Isopropyl Palmitate, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Cetyl Alcohol, G;yceryl Stearate Citrate, Methylpropanediol, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Glyceryl Stearate. Panthenol, Cetyl Palmitate, Lanolin Alcohol (Eucerit), Octyldodecanol, Decyl Glucoside, Sodium Carbomer, Phenoxyethanol, Methylparaben, Limonene, Linalool, Geraniol, Citronellol, BHT, Parfum.

Opakowanie kremu to tubka w charakterystycznym granatowym kolorze z białymi napisami. Tubka jest zamykana korkiem typu klik, na której umieszczono również logo Nivea.



Jak sama nazwa kosmetyku nam mówi jest to krem i taką też ma konsystencje, a pachnie jak wszystkie kremy tej marki. W sumie na samej górze składu znajduje się przez wszystkich nielubiana parafina, mnie to nigdy nie przeszkadzało, bo nie robiła ona mi większej krzywdy, a nawet można rzec żadnej. Więc przystąpiłam do testów.
Krem stosowałam tak jak jest zalecane. Najpierw nadkładałam na palce dłoni lekko rozsmarowywałam, a potem okrężnymi ruchami wmasowywałam w skórę twarzy i szyi. Kosmetyk z białego robił się półprzezroczysty. Twarz mył dość dobrze ale nie na tyle, żebym była zadowolona, musiałam poprawiać jeszcze płynem micelarnym. Krem jest na tyle tłusty, że po jego użyciu na skórze pozostaje jego delikatna warstewka na skórze. Początkowo nie bardzo mi to przeszkadzało bo uważałam, że fajnie bo nie trzeba kremu wklepywać, ale z czasem miałam takie wrażenie brudnej buzi, bo człowiek przyzwyczajony jest do tego, że po zmyciu makijażu nic już na buzi nie zostaje, a tu jednak lekka powłoka jest.

Niestety pomimo szczerych chęci to kosmetyk nie dla mnie. Chociaż nie twierdzę, ze zrywam z marką Nivea, nadal będę kupować i próbować jej produkty.

A wy znacie ten krem? Jak się u Was sprawdził?

Pozdrawiam
Kasia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach